Zostać matką
Zostać matką
To małe życie, które teraz mogę podnieść, uformować, jest spełnieniem marzeń, odpowiedzią na modlitwę. Modlę się, aby mój syn był niezależnym, kochającym, współczującym człowiekiem. Ten piękny mały chłopiec pobłogosławił moje życie w sposób, o którym nawet nie wiedziałem, że jest możliwy. Minęło 12 lat bólu serca i bólu, który pragnął zostać matką podczas poronienia. Wtedy znikąd pojawił się mój cud. Teraz, kiedy tu siedzę, trzymając syna, te lata wydają się odległymi wspomnieniami. Z każdym gruchaniem czuję się taki podniecony, nieskończenie szczęśliwy. Te karmienia o północy wcale mi nie przeszkadzają, w rzeczywistości siedziałbym z nim całą noc, gdyby tego chciał. Kiedy te błękitne oczy patrzą na mnie, wiem, że jestem tam, gdzie powinienem. Drobne rzeczy mnie ekscytują, małe beknięcie, płacz, by mnie przytulić, zmiana pieluch, kocham to wszystko. To wszystko, za czym tęskniłem od wielu lat. Jestem kompletny, Bóg usłyszał moje wołanie i pobłogosławił mnie. Historia mojego syna o przyjściu na ten świat jest absolutnie piękna. To jego historia do opowiedzenia, kiedy dorośnie, ale ja podzielę się moją ze światem, wykrzykując ją z dachów, bo jestem matką. Jestem bardzo dumna z bycia matką mojego syna, ale on jest mój nie bez złamanego serca.
Tak więc opowieść toczy się w przypadkowym dniu na początku 2018 roku. Moja rodzina ma kilku bardzo dobrych przyjaciół, którzy są częścią naszego życia od ponad 15 lat. W rzeczywistości nazywam córkę rodziny moją siostrą. Chociaż dzieli nas dziesięć lat, zawsze będzie moją młodszą siostrą. Pewnego dnia zapytała mnie, czy mogłaby podać moje mężowi i mnie imię młodej kobiecie, która właśnie urodziła dziecko i była w ciąży z innym, którego nie mogła zatrzymać. Oczywiście zgodziliśmy się, nie myśląc o tym zbyt wiele. Znała moje serce, mój ból i pragnienie bycia mamą. Mój mąż i ja nie mogliśmy nawet pojąć myśli o zostaniu rodzicami, ponieważ wcześniej szliśmy tą drogą tylko po to, by skończyć w skrajnym zamieszaniu ze strony kobiety, która prowadziła oszustwo. Kilka miesięcy po tym, jak ta młoda kobieta otrzymała nasze imię, zadzwonił do mnie i powiedział, żebym uważał na zaproszenie od niej do znajomych na Facebooku. Potem była przede mną prośba o przyjaciela, która zmieniła życie. Moje serce gwałtownie rosło, ale wiedziałem, że muszę to kontrolować dla własnego samopoczucia emocjonalnego. Dałem jej kilka dni na przejrzenie mojej strony i zapoznanie się z nami. Z drżącymi rękami usiadłem i napisałem do niej prywatną wiadomość. Moje przesłanie było od dawna nadchodzącym listem wspierającym i chęcią jej pomocy. Ku mojemu zdziwieniu odpisała i nadal wymienialiśmy wiadomości. Wtedy zdecydowaliśmy się spotkać, żeby zobaczyć, jak to idzie.
Od chwili naszego spotkania wiedziałem, że to przeznaczenie. Wyrosło we mnie jakieś dziwne uczucie macierzyńskiej miłości. Chciałem ją chronić, pomóc jej, być jej przyjacielem. Nadal wysyłaliśmy wiadomości i rozmawialiśmy, budując związek, który ostatecznie zakończył się przyjaźnią na całe życie. Wiedziałem, że mogę jej zaufać, a ona wiedziała, że może mi zaufać. Wybrała nas, abyśmy byli rodzicami malucha, który w niej rośnie. Wiedziałem, że mówiła poważnie, to było tak, jakby zawsze tak było, nie było żadnych wątpliwości, odkąd się z nią spotkaliśmy. Ogromna radość, której doświadczyłem w tym czasie, była niesamowita, prawie nie do opisania. Nie mówiąc, że nie było nerwów, byłoby to nienaturalne, gdyby ich nie było. Zaplanowaliśmy USG 4D, aby ustalić płeć dzieci. Byłem nerwowo podekscytowany, gdy siedzieliśmy w poczekalni. To był moment, którego nigdy nie zapomnę. Tam był mój syn, to piękne dziecko było tam na ekranie. Był silny i dobrze się rozwijał w jej łonie. Niczego nie pragnąłem bardziej, niż powitać go, gdy wkroczył na ten świat. Było bardzo fajnie. Tego dnia spełniło się moje marzenie, aby zobaczyć rosnące w macicy moje dziecko. Tam był mój synek szczęśliwy, zdrowy, cała nasza trójka była zachwycona.
Na każdym spotkaniu, które miało to dziecko, byłam tam, szczęśliwa, że mogę być częścią tego wszystkiego. Tummy Mommy, jak ją nazywamy, była naprawdę niesamowita we wszystkim. Była łaskawa, miła i pokorna. Kiedy po raz pierwszy nazwała mnie mamą, zajęło mi wszystko, co musiałem, by powstrzymać łzy szczęścia, które szczypały mnie w oczy. Nawiązaliśmy ze sobą głęboką przyjaźń, naprawdę podobało mi się jej towarzystwo. Im więcej rozmawialiśmy, tym bardziej otworzyliśmy się oboje na temat siebie i tego, z czym mamy do czynienia w życiu. Nie było osądu, tylko słuchające ucho.
Kiedy wreszcie nadszedł wielki dzień, poczułem się zaniepokojony. Przeszliśmy przez tak wiele, proces adopcji w domu, papierkową robotę, lata głębokiego bólu. Czy to naprawdę był koniec tego wszystkiego? Czy byłaś gotowa być mamą? Czy mam to, czego potrzeba? Nigdy nie opuściliśmy jej boku, byliśmy w tym na dłuższą metę, zasłużyła na to od nas. Poszliśmy do szpitala w środę wieczorem, ponieważ dziecko nie ruszało się tak bardzo, jak powinno. Więc podczas segregacji porodu i porodu zrobili USG, aby zobaczyć, co się dzieje. USG wykazało, że dziecko było poza pomieszczeniem z wyjątkowo niskim poziomem płynów. Postanowili zatrzymać ją, by obserwowała, a później podejmować decyzje o tym, co będzie dalej.
Po kilku długich godzinach zastanawiania się, dlaczego nie zamierzają iść naprzód i wywoływać porodu, w końcu nadeszła doniosła chwila. Ja i Tummy Mommy dostawaliśmy bardzo potrzebną kawę, kiedy powiedziano nam, że mamy czas na wywołanie porodu! Podniecenie było absolutnie zapierające dech w piersiach! Wszyscy pozostawaliśmy w tym samym pokoju, rozmawiając i łącząc się, dobrze się bawiąc podczas długiego procesu. Jej szyjka macicy utknęła w 3 przez ponad 14 godzin, to było dla niej męczące. Nigdy nie miałem dla kogoś takiego podziwu, była mistrzynią! Skurcze były niewiarygodnie silne, a przerwy między nimi wynosiły zaledwie 30 sekund ze względu na połączenie leków, które otrzymała. Odmówiła znieczulenia zewnątrzoponowego na kilka godzin, zanim próbowała go wystawić. Pielęgniarka próbowała nakłonić ją, by miała taki, który rozluźnił ciało i pozwolił szyjce macicy bardziej się otworzyć. W końcu ustąpiła i dostała znieczulenie zewnątrzoponowe. Sztuczka zadziałała! Potem nagle, we wczesnych godzinach rannych w piątek rano, jej szyjka macicy zdecydowała się przejść do 5 cm, a następnie 45 minut później 10 cm. 36 godzin po rozpoczęciu podróży porodowej nadeszła pora na przybycie dziecka.
W tym czasie biologiczny ojciec miał pojawić się w czasie pchania, aby wspierać Tummy Mommy, a go tam nie było. Sytuacja stawała się poważna, dziecko pogrążało się w niebezpiecznym obszarze tętna, lekarze przychodzili i wychodzili. Potem około 10 lekarzy i pielęgniarek weszło do pokoju, żeby popchnąć, żeby teraz wyjąć dziecko. Jeśli nie, to byłby to awaryjny czas cięcia cesarskiego. Stałem po jej lewym boku i zauważyłem, że zaczęła płakać i próbowała napisać do ojca biograficznego. Pochyliłem się, otarłem jej łzę i powiedziałem, że wszystko będzie dobrze, jestem tutaj, aby ci pomóc. Poprosiła mnie, żebym wziął telefon i napisał do niego SMS-a, więc to zrobiłem. Wiedziałem, że potrzebowała mnie w tym momencie, tak samo jak ja jej. Trzymałem ją za nogę, gdy naciskała, by sprowadzić nasze dziecko na ten świat. Zachęcałem ją miękkim głosem, ona nie krzyczała ani nie chrząkała, ale naciskała tak mocno, jak tylko mogła, przez łzy i oto on.
Idealny mały człowiek, krzyczący, wchodząc na świat. Najpiękniejszy moment w moim życiu. Mój mąż podszedł do dziecka, abym mógł ją pocieszyć. Potem nadszedł czas, aby dziecko miało czas, aby jego skóra do skóry. Wybrała mnie do wykonania tego pięknego zadania. Moje życie zmieniło się dokładnie w tym momencie, kiedy został położony na mojej nagiej skórze. Otworzył oczy, oparł głowę na mojej piersi i spojrzał na mnie. Łzy radości szczypały mnie w oczy, był doskonały, moje dziecko patrzyło na mnie. Siedzieliśmy tak długo, patrząc na siebie. Byłem przytłoczony tym przypływem miłości, jakiego nigdy w życiu nie czułem. To było niesamowite! Wiedział, że jestem jego mamą, i wiedziałem, że jest moim synem. Moje ciało zaczęło reagować na jego, tak jakbym go urodził.
Tummy Mommy była szczęśliwa, że byliśmy tacy szczęśliwi. Przytuliłam ją i podziękowałam za to, że zrobiła ze mnie mamę, mimo że podziękowanie nie wydawało się wystarczające. Nie ma żadnych słów, które mogłyby opisać głęboką, całkowitą wdzięczność, którą odczuwamy. Pobłogosławiła nas dzieckiem, za którym tęskniliśmy, dopełniła nas. Jej złamane serce to nasza radość, to uczucie, którego nie potrafię opisać. Wszyscy byliśmy w szpitalu przez trzy dni, dziecko było z nami, a brzuszek w swoim pokoju. Jednak zawsze byliśmy w swoich pokojach. Personel pielęgniarski był zaskoczony tym, jak dobrze się dogadywaliśmy, chociaż nie wiem dlaczego. Dała nam życie, dlaczego nie chciałbym spędzać z nią czasu. Naprawdę podobało mi się jej towarzystwo i nie chciałem go stracić nawet po urodzeniu dziecka. Moja rodzina przyszła i poszła spotkać się z dzieckiem i mamą brzuszną, budując więź na całe życie.
Kiedy nadszedł czas opuszczenia szpitala, wszyscy wyszliśmy razem. Ogarnęło mnie wiele emocji, których nawet nie rozpoznałam. Ekstremalne szczęście, radość z zabrania dziecka do domu, całkowity smutek dla Tummy Mommy. Ja wyjeżdżałem z pełnymi rękami, ona wychodziła z pustymi. Kiedy przytuliliśmy się, łzy płynęły swobodnie, ona czuła, kim jestem, nie musieliśmy wymieniać słów, które oboje znaliśmy. Była jedną z najsilniejszych kobiet, jakie znam, była w stanie kochać tak całkowicie, że oddała nam swoje dziecko, aby zapewnić życie, którego nie potrafiła. To jest ostateczna forma miłości. To ofiarna miłość pozwoliła jej dobrowolnie iz miłością uczynić mnie matką, a mojemu mężowi ojcem. Nie ma bardziej doskonałej miłości niż ta.
Mój syn dorośnie i pozna swoją brzuszkową mamę, jej historię, jej miłość, jej poświęcenie. To dla mnie niezwykle ważne, że ją zna. Wiem, że niektórzy ludzie mogą być niepewni, że ich dziecko zna ich biologiczną matkę, ale ja tak nie jest. Wiem, że jestem jego matką, będzie wiedział, że jestem jego matką, ale część jego tożsamości jest ukryta w jego brzuszkowej mamusi. Cieszy mnie to. Moja podróż do macierzyństwa jest wyjątkowa, ale piękna w swojej złożoności. Nie chciałbym inaczej, zostaliśmy rodziną w najdoskonalszy sposób.