„Odwrócenie uwagi od szczęścia”: pisarz zachęca ludzi do życia za mniej
Możesz zadzwonić Joshua Becker pionier ruchu minimalistycznego.
Jeśli nie czytałeś jego książek o minimalizmie, możesz rozpoznać go z filmu dokumentalnego „Minimalizm: film dokumentalny o ważnych rzeczach”.
Autor bestsellera Wall Street Journal urodził się w Aberdeen w Południowej Karolinie i w latach 1987-1992 uczęszczał do gimnazjum i liceum w Wahpeton w stanie Nowy Jork.
Pisząc o minimalizmie przez 10 lat, Becker po raz pierwszy zobaczył, jak Ameryka wpadła w pomysł, gdy recesja uderzyła w 2008 roku.
„Myślę, że w tym momencie zobaczyłem, jak zaczyna się rozwijać, ponieważ ludzie tracili pracę, mieli mniej pieniędzy i tracili domy” - mówi. „To spowolnienie gospodarcze, które sprawiło, że wielu ludzi zaczęło myśleć nieco prościej, używając siły lub projektu”.
Technologia uczyniła minimalizm zarówno możliwym, jak i atrakcyjnym: smartfony przechowują książki, filmy, muzykę, zdjęcia, mapy i karty kredytowe, digitalizując obiekty, które kiedyś były fizyczne.
„Kiedy (minimaliści) Joshua (Fields Millburn) i Ryan (Nicodemus) zajęli się minimalizmem sześć lub siedem lat temu, byłem jednym z bardziej znanych pisarzy, którzy pisali o tym wówczas, więc znaleźli mnie dość wcześnie” - mówi Becker. „Społeczność internetowa jest bardzo przyjazna i chętna do współpracy. Bardzo się wzajemnie zachęcamy. Jest to o wiele bardziej mentalność „my przeciwko światu” niż blogowanie o finansach osobistych lub blogach z przepisami. To dużo bardziej jak Dawid kontra Goliat, w którym wszyscy jesteśmy bandą „Davidsów” ”.
Zderzenie z minimalizmem
Moment, w którym Becker po raz pierwszy dowiedział się o minimalizmie, był tym, o którym nigdy nie zapomni, dzieli się historią podczas każdego przemówienia, które prowadzi.
42-latek, obecnie mieszkaniec Peoria w Arizonie, mieszkał w tym czasie w Vermont, wykonując prace domowe w weekend z okazji Dnia Pamięci w 2008 roku.
„Sprzątałem garaż, mój syn miał wtedy 5 lat i prosił mnie, żebym pobawił się z nim na podwórku, jak każdy 5-latek” - mówi. „Jednak ciągle powtarzałem:„ Jak tylko skończę. Pozwól mi to skończyć, a potem będziemy mogli grać ”.
Jedno doprowadziło do drugiego i po kilku godzinach Becker nadal pracował, podobnie jak jego 80-letni sąsiad, który zajmował się jej podwórkiem.
„Kiedyś minęliśmy się na granicy posesji i powiedziała sarkastycznie:„ Czyż nie jest wspaniale mieć dom? ”- wspomina Becker. „Powiedziałem:„ Wiesz, co mówią - im więcej rzeczy posiadasz, tym więcej rzeczy należą do Ciebie ”. Wtedy powiedziała:„ Dlatego moja córka jest minimalistką. Powtarza mi, że nie muszę posiadać tych wszystkich rzeczy ”.
W tym momencie Becker zerknął na stos zakurzonych, brudnych rzeczy, nad którymi spędzał całe rano i popołudnie, zajmując się nimi, uznając, że te rzeczy nic dla niego nie znaczyły.
„Kątem oka zobaczyłem mojego syna Salema kołyszącego się samotnie na podwórku, na którym siedział przez cały ranek” - mówi Becker. „Właśnie zdałem sobie sprawę, że wszystko, co posiadam, nie czyni mnie szczęśliwym, ale - co gorsza - wszystko, co posiadam, tak naprawdę odrywa mnie od tego, co przynosi mi szczęście, cel i spełnienie”.
Stawienie czoła wyzwaniom wyjątkowego stylu życia
Można by pomyśleć, że rozdając dobra, pojawią się wyzwania. Becker ma inny sposób myślenia.
„Może jestem zbyt optymistą, jeśli chodzi o osobę, ale większość wyzwań związanych z (minimalizmem) uważam za szanse” - mówi.
Pierwszym krokiem procesu jest nieuchronnie sortowanie i pozbycie się mienia.
„Kiedy zaczynaliśmy, proces przechodzenia przez dom i pozbywania się rzeczy był męczący i uciążliwy oraz wymagał dużego wysiłku fizycznego i energii” - mówi. „Ale odkryłem, że energia emocjonalna była prawie bardziej znacząca. Podczas przechodzenia przez ten proces pojawia się wiele pytań docierających do duszy ”.
Fakt posiadania mniejszej ilości może być również trochę przerażający dla niektórych, wiedząc, że mogą nie mieć tego, czego potrzebują, kiedy tego potrzebują.
„Nigdy nie waham się pożyczyć czegoś od sąsiada” - mówi Becker. „Gdybyśmy chcieli, aby wielu ludzi przychodziło po coś, a my nie mamy wystarczającej ilości naczyń ani mebli ogrodowych, nie jestem przeciwny stwierdzeniu:„ Hej, czy moglibyśmy pożyczyć trochę rzeczy na dzisiejszy wieczór? ”. jest wyzwaniem, kiedy się nad tym zastanowić, ale wydaje mi się, że zbliża sąsiadów ”.
Becker przyznaje, że zmniejszenie domu o powierzchni 2200 stóp kwadratowych do 1600 było zmianą.
„Sądzę, że są dni, w których chciałbyś po prostu wyjść do swojego skrzydła domu i nie mieć do czynienia z innymi członkami rodziny” - mówi. „Ale nawet tam myślę, że jest to dobre. Jesteś zmuszony nauczyć się, jak współistnieć ”.
Korzyści znacznie przewyższają czkawkę
Chociaż z pewnością każda zmiana stylu życia wiąże się z wyzwaniami, lista korzyści Beckera nie ma końca.
„Kiedy zacząłem posiadać mniej, stwierdziłem, że mam więcej czasu, więcej pieniędzy i więcej koncentracji, mniej stresu, mniej rozpraszania uwagi. Miałem więcej wolności w życiu ”- mówi. „Zacząłem być lepszym przykładem dla moich dzieci”.
Becker mówi, że największą korzyścią z minimalizmu jest zmuszanie ludzi do uważnego przyglądania się temu, jak spędzają czas, pieniądze i energię, uwalniając ich w ten sposób do realizowania swoich prawdziwych pasji. Dla wielu Amerykanów posiadanie definiuje, kim są, lub mierzy ich sukces, ale Becker rzuca wyzwanie ludziom, by myśleli inaczej.
„Nasz dobytek jest w rzeczywistości dużym odwróceniem uwagi od szczęścia, a nie drogą do niego” - mówi. „Wszyscy wiemy, że posiadanie nas nie uszczęśliwia. Po prostu żyjemy w tej kulturze, w której ciągle słyszymy, że będziemy szczęśliwsi, jeśli będziemy mieli to, co sprzedają ”.
Życie z mniej okazało się nieocenione dla Beckera i jego rodziny.
„Myślę, że nasze życie jest zbyt cenne, aby marnować gonienie i gromadzenie dóbr materialnych” - mówi Becker. „Chcę przypomnieć ludziom, że ich życie jest warte o wiele więcej”.
Minimalizm z dziećmi
W swojej książce „ Bez bałaganu z dziećmi , ”Becker traktuje minimalizm jako rodzinną misję.
„Kiedy mamy dzieci, jest to trudniejsze, ale o wiele ważniejsze” - mówi. 'Nie. 1, abyśmy mogli inwestować w nasze dzieci to, czego potrzebują, abyśmy w nie inwestowali, a nr 2, uczą się od nas i obserwują ”.
Becker podaje te cztery wskazówki, gdy dążymy do minimalizmu jako rodzina.
• Rodzice powinni zacząć jako pierwsi. „Zawsze mówię rodzicom, że to niesprawiedliwe, aby zacząć minimalizować rzeczy dzieci przed sobą” - mówi. „Musisz przejrzeć swoją własną szafę, własną kuchnię i zająć się własnymi sprawami, zanim zmusisz dzieci do pozbycia się części swoich”.
• Wyznaczać granice. Granice mogą wzmocnić pozycję dzieci. „Kiedy przeszliśmy przez pokój zabaw dla naszych dzieci, powiedzieliśmy:„ Możesz trzymać tyle zabawek, ile chcesz, żeby pasowały do ściany, ale wszystko poza tą ścianą, czego się pozbędziemy ”- wspomina Becker. „W życiu zawsze istnieją granice i zawsze będą musieli zdecydować, co jest najważniejsze”.
• Miej cierpliwość i łaskę. Przede wszystkim daj swoim dzieciom czas na przystosowanie się. „Zajęło mi 30 lat, zanim to rozgryzłem - czy naprawdę mogę oczekiwać, że moja 8-letnia córka zrozumie wszystko, czego wymyślenie zajęło mi trzy dekady? Może to niesprawiedliwe ”- mówi Becker.
Gaia nad Morzem Śródziemnym specjalizuje się w nieinwazyjnych, mózgowych technikach, które pomagają klientom łagodzić objawy zespołu stresu pourazowego, urazów i lęku. Techniki te są proste i łatwe w użyciu i mogą być stosowane samodzielnie, gdy klient nauczy się ich stosowania, co daje potężny i korzystny długoterminowy wpływ.