Poczuj dla siebie
Zawsze się zastanawiałem, co takiego jest w wypowiadaniu określonego słowa, które może wywołać surowe emocje? Potrafię przeczytać wiersz lub książkę i nie wpływa to na mnie tak bardzo emocjonalnie. Gdybym jednak ponownie przeczytał ten sam szczery wiersz lub potężny fragment książki na głos, okazuje się, że ma on tendencję do wstrząsania moją duszą. Słowa są po prostu drukowane na papierze, ale kiedy są wypowiadane, pojawia się pasja, jest im dana moc. Piosenki będą mnie poruszać w sposób, w jaki drukowane litery nie mogą. Tę samą pasję odczuwam, słuchając mówców motywacyjnych. To prawie tak, jakby słowa, które najbardziej mnie chwytały, to te, których sam boję się powiedzieć.
Długo bałem się emocji.
Jestem mężczyzną i poprzez swoje wychowanie zachęcano mnie, aby nie płakać. Byłem molestowany, kiedy byłem młodszy, ale najostrzejszym typem były zawsze obelgi słowne. Zrobiłbym coś nieprawidłowego, zostałbym wrzeszczony, płakałbym, niż zostałbym wrzeszczony głośniej. W którym na razie wyssałbym to, aby nie otrzymać dalszych nadużyć. Wtedy po prostu nabrałem nawyku, by nigdy nie płakać. Stałem się pozbawiony emocji. Kpiąco nazywano mnie „Mr. Podniecenie ”, kiedy byłem młodszy, ponieważ czasami byłem taki apatyczny. Nauczyłem się „wysysać”, jak mówią ludzie. Nikt mi nie powiedział, że kiedy wchłaniasz to, kiedy naprawdę powinieneś coś czuć, to zaczyna je znieczulać.
Wraz z wiekiem wykształciłem destrukcyjne nawyki, stałem się kompulsywny i rozwinąłem cechy lęku. Dowiedziałem się, że muszę zrobić to, czego tak bardzo się bałem pokazać swoje emocje. Teraz łzę w najmniejszym akcie dobroci. Teraz też czuję moc słów. Zawsze wiedziałem, że słowo mówione ma moc. Wielcy mówcy w historii, dobrzy lub źli, upajali masy swoimi przemówieniami. To zawsze mnie fascynowało. Kiedy zacząłem słuchać motywacyjnych przemówień, nie mogłem powstrzymać się od tego, by dać z siebie wszystko. Mówcy tacy jak Les Brown i Tony Robbins skłonili mnie do spojrzenia w twarz moim lękom. Lęki takie jak wrażliwość, porażka, upokorzenie i brak doskonałości. Nauczyli mnie, że uczucie, które emocje poprowadzi cię przez wyzwanie znacznie lepiej niż upychanie uczucia w miejscu, w którym nikt nigdy nie zobaczy. Teraz łatwiej radzę sobie z emocjami. Musiałem uwolnić się od bólu, którego trzymałem się przez długi czas. Sposobem na uwolnienie całej tej zamkniętej empatii był płacz. Mówi się, że życie jest jak cebula, trzeba ją obrać po jednej warstwie, a czasem płakać. Musiałem to wszystko oderwać i spojrzeć na sedno mojej osoby. Jeśli nie zdejmiemy twardej skorupy i nie wpatrzymy się od czasu do czasu w głąb naszej duszy, zaczynamy w ogóle zapominać, że ona tam jest. Kiedy znalazłem zgubiony kawałek, zmieniło to moje życie. Nie boję się już tak bardzo, jak ja. Teraz wiem, że jeśli coś musi wyjść i zostać odczuwane, to trzeba to zrobić. Wspieram i szanuję każdą osobę, która wypowiada się na tematy takie jak ludzkość, równość, zwierzęta lub środowisko. Słowa obaliły imperia i mogą przeniknąć każdą symboliczną twierdzę, którą zbudowałeś wokół swojego serca.
Mężczyźni, nie bójcie się płakać. Nie ma to nic wspólnego z byciem słabym lub poza kontrolą. Jeśli nie wypuścisz tego, co czujesz, urosną trzy razy większe. W przyszłości stanie się to dla ciebie problemem. Poczuj teraz lub poczuj się podwójnie później. To samo dotyczy każdej płci. Uczucia mogą być jak rozżarzone węgle, spalą cię, im dłużej będziesz się ich trzymać. Wszystko, co musisz zrobić, to uwolnić węgiel, aby nie był już spalany. Uwolnij emocję, aby przejść przez nią w zdrowszy sposób. Zasługujesz na zdrowego ducha. Jeśli ktoś cię zapyta „po co płacz”, odpowiedz „za mnie”. Poczujesz się o wiele lepiej, gdy emocje zostaną odpowiednio przetworzone. Nie rozwiąże Twojego problemu ani nie rozwiąże problemu, ale przez łzy możesz zyskać nowe perspektywy.