Julianne Hough odpala od każdego, kto komentuje ten holistyczny film: „Zaufaj mi, mam wszystkie komentarze”
Julianne Hough nie ma czasu dla nikogo, kto krytykuje jej osobistą praktykę energetyczną.
Hough stała się wirusowa w styczniu po udostępnieniu wideo z jej sesji uzdrawiania energii, które odbyły się na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii.
Zobacz ten post na InstagramiePowiem moim dzieciom, że to Egzorcysta.
sprawiasz, że uśmiecham się cytaty i powiedzeniaWpis udostępniony przez Jackie Schimmel Haas (@jackieschimmel) w dniu 22 stycznia 2020 o 17:09 czasu PST
Ona mówi Zdrowie kobiet w nowym wywiadzie, Zaufaj mi, otrzymałem wszystkie komentarze. Wszystko, co jest energią, porusza się falą, dodaje swoją reakcję na leczenie, jak widać powyżej.
Kredyt: Zdrowie kobiet
jak sprawić, by twój chłopak się uśmiechnął
POWIĄZANE: Julianne Hough reaguje na kwarantannę oddzielnie od męża Brooksa Laicha
Hough jednak nie boi się odkrywania alternatywnych praktyk: jestem osobą o głębokim tyłku. Z mojego punktu widzenia nie ma dobra ani zła.
Opiera się na tym, co działa dobrze dla Ciebie… Jeśli te modalności wydają się ludziom dziwne, może to nie być dla nich - lub może jeszcze nie być dla nich - i nie przeszkadza mi to. Wierzę w pomaganie ludziom w zaufaniu temu, co już w nich jest.
Hough dodaje do swojego męża Brooksa Laicha, który obserwował, jak aktorka wykonuje swój trening KINRGY podczas transmisji na żywo na początku marca tego roku. energia wszystkich obserwujących ludzi.
myśląc o twoich notatkach dla niej
Kredyt: Zdrowie kobiet
Gwiazda mówi również, że otwarcie mówi o przemianie, przez którą przeszła kilka lat temu, podczas której zaczęła odłączać się od wierzeń społecznych i kulturowych oraz wierzeń religijnych, w których dorastałem, w tym bardziej płynnego rozumienia jej własnej seksualności.
Wierzę w miłość duszy, cokolwiek to wygląda. Trochę nie wierzę w etykiety, mówi Hough, który jest żonaty z Laich od lipca 2017 roku. Nie oznacza to, że nie będę mieć dziecka itd. Oznacza to po prostu, że odłączyłem się od tego, co czuję, że powinienem robić, w porównaniu z tym, co naprawdę chcę robić.