Generał
Słyszałem o zakładnikach i więźniach, którzy po miesiącach lub latach przetrzymywania w niewoli zauroczyli się porywaczami, a nawet zdecydowali się do nich wrócić. Nils Bejerot ukuł termin syndrom sztokholmski z dziwnego zdarzenia, w którym podczas sześciodniowego napadu na bank czterej zakładnicy nie zeznawali przeciwko porywaczowi podczas tropienia. Chociaż nazwa pojawiła się dopiero w latach 70. XX wieku, istnieje od początku. Spójrz na żonę Lota, zostali uwolnieni z miasta, w którym działy się najbardziej ohydne rzeczy, a jednak podczas ich drogi do wolności żona Lota musiała spojrzeć wstecz, aby zobaczyć, czego jej brakuje. Kosztowało ją to życie. „Gdyby tylko Pan zabił nas w Egipcie” - jęczeli. „Tam siedzieliśmy wokół garnków wypełnionych mięsem i jedliśmy tyle chleba, ile chcieliśmy. Ale teraz przyprowadziłeś nas na tę pustynię, aby nas wszystkich zagłodzić ”. Wyjścia 16: 3 Mojżesz podążał za tym, do czego Bóg go powołał, i dzięki zdumiewającym znakom i cudom od Boga, faraon w końcu uwolnił ludzi. Izraelici byli samą definicją niewolników. Wykonali całą brudną robotę dla Egipcjan, byli własnością, a nie ludźmi, których można było wykorzystać w razie potrzeby. Jednak tutaj, na swojej drodze do wolności, zaczęli wspominać, jak dobrze było w Egipcie. Zaakceptowali styl życia, w którym żyli, taki jaki jest. Nadzieja na więcej została utracona i prawie bali się wolności, ponieważ była nieznana. Naszą miłość do niewoli grzechu można by nazwać syndromem sztokholmskim, upadliśmy do życia, które nie jest dla nas dobre. A co gorsza, będziemy go bronić, aż do odrzucenia prawdy. Widzimy wierzących, których możemy nazwać filarami wiary, odrzucają to wszystko, aby powrócić do niewoli grzechu. Dla niektórych urok życia bez żalu i odpowiedzialności jest silny. Stworzyli w swojej głowie wyobrażenie, że podążanie za Chrystusem jest niewolą i że zrzucenie łańcuchów „religii” da im szczęście, jakiego pragną. Wróg jest przebiegły w swoich planach i manipulował ludzkością w tym względzie. Ale musimy uświadomić ludziom to. Religia nie jest tym, o co chodzi w wolności, chodzi o związek, wolność dotyczy relacji między Bogiem a jednostką. Jak więc możemy uwolnić się od poglądu, że nasze życie przed Chrystusem jest bardziej ekscytujące i ma więcej do zaoferowania? Kiedy Izraelici rozważali powrót, Bóg zapewnił im drogę naprzód, karmiąc ich. Życie w Chrystusie to takie, którego musimy doświadczyć na własnej skórze. Bycie samotnym wierzącym jest trudne i nie jest to zamierzenie Boga. Rodzina wierzących w kościołach jest po to, aby zachęcać, wspierać ucznia. To właśnie w takim środowisku stajemy się tym, kim mieliśmy być. Zaangażowanie się w misję dotarcia do zgubionych ponownie skupi twoje pragnienia i to, co daje ci radość. Kiedy otrzymujesz radość, której powinniśmy szukać zamiast szczęścia, które jest ulotne. Czy utknąłeś w niewoli i potrzebujesz wolności od grzechu? Jezus czeka, aby cię uwolnić, wszystko, co musisz zrobić, to poprosić Go o uwolnienie ciebie. Może przyjąłeś Chrystusa, ale świat wzywa cię z powrotem do grzechu, módl się, czytaj słowo i łącz się z innymi wierzącymi, oni przechodzą przez tę samą walkę. Ale jako rodzina możesz przezwyciężyć te zmagania. Nie dajcie się nabrać na kłamstwo, że grzech ma więcej do zaoferowania. Ojcze, modlę się, aby ci, którzy opuścili Cię dla świata grzechu, zdali sobie sprawę ze swojego błędu i wrócili do Ciebie. Uważaj na nich i przyprowadź ich z powrotem do rodziny. Ci, którzy mogą to czytać i jeszcze was nie przyjęli, modlę się, aby nawet czytając to, dokonali wyboru, aby zaprosić Jezusa do swojego życia i uwolnić się z niewoli grzechu. Pracujcie w sercach każdego człowieka, aby zobaczyć prawdę, że grzech obfituje, a jedyną odpowiedzią jest Jezus. Pracuj w swoich naśladowcach, aby dzielić się miłością z otaczającymi ich osobami, niech Twoja miłość przepełni ich życie. Amen Przyjdź i dołącz do mnie na mojej stronie z blogiem 50 Days of Pray